Autentyczne filozofowanie to pytanie o drogę, która powraca kolejny raz jako temat naszych rozważań. Wciąż pomijamy miejsce docelowe. Ono jest jeszcze bardzo daleko, migoczące na horyzoncie, który tak kochał Heidegger. Czy kiedyś do niego dotrzemy? To pytanie na razie odsuwamy na rzecz filozoficznego zapytania o samą drogę i wartość, jaką ma jej przemierzanie.
Tag: filozofia
Szukając wyjścia na marginesach Rolanda Barthes’a
Dzieła filozoficzne to teksty, które chyba jak żadne inne zachęcają do tego, żeby zapisywać na ich marginesach to, co dla nas najważniejsze i to, czego wciąż szukamy. Niejednokrotnie przy tym wymazując różne słowa, przekreślając je i wpisując inne. Potwierdzamy w ten sposób, że sama lektura ma w sobie egzystencjalne stawanie się i wspominana wcześniej metafora drogi doskonale ją wyraża. Czytaj dalej Szukając wyjścia na marginesach Rolanda Barthes’a
Wędrowanie i pisanie
Kiedy raz się zacznie wędrować, nie można już przestać. Niby świat pozostaje ten sam, a jednak się odmienia i przemienia, stając się bardziej (w pełni?) światem dla nas (dla mnie). Podobnie jest z pisaniem. Jeśli pisze się naprawdę i pisze się prawdę, to pisze się na zawsze. Wędrowanie bowiem nie ma kresu, bez względu na to, czy spełnia się na kartce, na komputerze czy na komórce: „Kiedy bowiem wziąłem pióro do ręki, myślałem, że wszystko, co miałem do powiedzenia na ten temat, powinno by się zmieścić na jednym arkuszu papieru, lecz im dalej się posuwałem, tym szersze odsłaniały mi się widoki, a nowe odkrycia pociągały mię wciąż naprzód (…)” (J. Locke, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, przeł. B. J. Gawecki, Kraków 1955, s. 10). Gdyby Locke żył dzisiaj, zapisywałby kolejne pliki. Czytaj dalej Wędrowanie i pisanie
Pytania Heideggera
Jak czytać Heideggera? Oto jest pytanie z zakresu kultury lektury. Od deski do deski, z ołówkiem w ręku, bo cytatów zasługujących na podkreślenie czy wypisanie jest mnóstwo. Można by właściwie podkreślać co drugie zdanie czy wyrażenie. Nawet jeśli się go w pełni nie rozumie, to przecież Heideggerowskie kompozycje są takie poetyckie, takie trafne i niezwykłe… Heideggera czyta się jak niekończący się wiersz filozoficzny, niekoniecznie skupiając się na analizie każdej większej cząstki. Może właśnie z tego powodu przeczytałam wszystkie jego dzieła wraz z komentarzami, a Bycie i czas było ze mną cały czas, dopóki nie zrozumiałam, że pora zamknąć tę księgę. Czytaj dalej Pytania Heideggera
Poza pajęczyną tekstów
Czytanie nie jest tylko krytyką literacką, szukaniem odniesień, powiązań, działaniem w obrębie pajęczyn tekstów, szałem cytatów i odwołań. Nie jest również uwikłaniem i piętrzącą się trudnością. Czytanie nie jest tylko objaśnianiem tekstu wobec tekstów. To nie tylko gmatwanina objaśnień i przyprawiająca o zawrót głowy wielość perspektyw interpretacyjnych. Czytanie jest też codzienne i jako takie właśnie stanie się wzniosłe i banalne, dramatyczne i drobiazgowe, zawsze żywe i bliskie temu wszystkiemu, co składa się na życie. Czytaj dalej Poza pajęczyną tekstów
Pisanie nie od rzeczy
Pisanie od rzeczy czy pisanie do rzeczy? A może niedorzeczne pisanie? Czym jest to ostatnie? Prawdziwa literatura nigdy nie jest niedorzeczna, nawet jeśli się taka wydaje na pierwszy rzut oka (oka patrzącego na grafikę) oraz podczas pierwszego oszołomienia czytaniem. Czytaj dalej Pisanie nie od rzeczy
Odzyskiwanie literatury
Literatura bardzo często powstaje na marginesach. W podniszczonych brulionach, na kartonowych pudełkach, w niezapisanych do końca kalendarzach. Gdziekolwiek. Wszędzie, gdzie tylko pismo może się utrwalić. Literatura bowiem potrzebuje tego utrwalenia. Nie wystarczy jej powiedzenie czy opowieść przy najbardziej nastrojowym ognisku świata. Literatura wymaga nośnika. Podawania sobie słów nawzajem i na zawsze. Jest historiami, które nie przepadają, ale trwają sobie niezależnie ponad wszystkim. Ponad całą rupieciarnią codzienności. Czytaj dalej Odzyskiwanie literatury