Dąbrowska 2019

„Ciągle pada śnieg – śnieg – bure niebo, nieduży mróz. Lubię we wszystkim cokolwieczek przesady. Śniegu żeby było dużo, jak najwięcej, po brzegi” – pisze Maria Dąbrowska 15 stycznia 1929 roku. Moglibyśmy napisać dzisiaj, dokładnie dzisiaj, czyli w styczniu 2019. W ten sposób jesteśmy zimą z Dąbrowską i zaczynamy tak jak ona kolejny rok. Jakby czasu i historii, która w nim się wydarza (która czasem jest do pewnego stopnia?) w ogóle nie było. Albo jakby te same daty dzienne miały z sobą wiele wspólnego. Taka niesamowitość powiązania, którą można posłużyć się, czytając klasykę. Czytaj dalej Dąbrowska 2019

Odzyskiwanie literatury

Literatura bardzo często powstaje na marginesach. W podniszczonych brulionach, na kartonowych pudełkach, w niezapisanych do końca kalendarzach. Gdziekolwiek. Wszędzie, gdzie tylko pismo może się utrwalić. Literatura bowiem potrzebuje tego utrwalenia. Nie wystarczy jej powiedzenie czy opowieść przy najbardziej nastrojowym ognisku świata. Literatura wymaga nośnika. Podawania sobie słów nawzajem i na zawsze. Jest historiami, które nie przepadają, ale trwają sobie niezależnie ponad wszystkim. Ponad całą rupieciarnią codzienności. Czytaj dalej Odzyskiwanie literatury